Kobieta – informatyk
Jako jedna z dziesięciu kobiet studiujących na trzecim roku informatyki Politechniki Częstochowskiej wiele razy spotkałam się z opinią, że kobiety na programistów się nie nadają – programista Częstochowa. Nie rozumiem skąd bierze się takie przekonanie? Skoro mężczyźni mogą być fryzjerami, pielęgniarzami i stewardami, to dlaczego kobiety nie mogą zostać programistami?
Wśród mężczyzn panuje ogólne przeświadczenie, że kobiety na informatyków się nie nadają, bowiem nie potrafią logicznie myśleć i w większości ich talenty są raczej humanistyczne niż naukowe. Może to i prawda, jednak od każdej reguły są wyjątki. Takim wyjątkiem jestem ja. Od trzech lat walczę o swoją przyszłość w zawodzie, który zarezerwowany jest głównie dla mężczyzn, walczę wytrwale i skutecznie. Nie obyło się bez kilku porażek, jednak z każdej jakoś się podnoszę z nową siłą i wiarą w powodzenie. Wszystkie projekty, zadania czy programy tworzę sama, nie zdarzyło mi się, by poprosić jakiegoś faceta o pomoc. Jeśli chcę być szanowana i traktowana na równi z mężczyznami to muszę pokazać, że jestem zdolna, wytrwała i sama dam sobie radę. Wiem, że moim koleżankom na roku nierzadko w zadaniach domowych pomaga tata, chłopak, brat czy kolega, jednak ja wychodzę z założenia, że jak ktoś za mnie coś zrobi, to nigdy sama się tego nie nauczę. Wyniki w nauce mam raczej dobre, w mojej grupie są osoby zarówno lepsze, jak i gorsze ode mnie. Tymi lepszymi są tylko faceci, za to wyniki pozostałych dziewczyn są gorsze od moich. Wiem, że przy odpowiednim nastawieniu i woli walki uda mi się zostać dyplomowanym programistą i zaskoczyć tych, którzy nie wierzyli, że mi się uda!