Praca programista > Praca programisty  > Najgorszy job interview w moim życiu
Rozmowa kwalifikacyjna

Najgorszy job interview w moim życiu

Swoją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko programisty w Zielonej Górze wspominam niestety dość niemiło. Na rozmowę zaproszono mnie dzień przed planowanym terminem spotkania, dlatego nie miałem czasu przygotować się z czegokolwiek, powtórzyć sobie najważniejszych kodów ze znanych mi języków programowania czy po prostu nastawić psychicznie na rozmowę. Do tego okazało się, że jedyny garnitur jaki posiadam jest na mnie za mały, dlatego musiałem wybrać się na szybkie zakupy i wyposażyć się w eleganckie spodnie, białą koszulę i krawat. Każdy mi powtarzał, że podstawą jest profesjonalny wygląd, dlatego chciałem wyglądać nienagannie, by chociaż tym nadrobić swoje braki w wiedzy.

Na rozmowę przybyłem 30 minut przed czasem, ponieważ nie znałem jeszcze wtedy Zielonej Góry i bałem się, że mogę się spóźnić – programista Zielona Góra. Ja przybyłem za wcześnie, za to komisja rekrutacyjna za późno o całe 40 minut. Oczywiście zostałem przeproszony i poinformowany, że przedłużyło się spotkanie z Zarządem, przez co byłem zmuszony tyle czekać. Dodam, że podczas oczekiwania na zjawienie się komisji nie zostałem poczęstowany ani wodą ani kawą, a czułem, że mała czarna dobrze by mi zrobiła. Nieprofesjonalne podejście do mojej osoby od razu wzbudziło moją niechęć.

Niechęć uległa pogłębieniu, gdy okazało się, że rozmowa kwalifikacyjna będzie miała formę jedynie testu praktycznego, na podstawie którego zostanie sprawdzona moja wiedza z zakresu programowania. Niemiła pani z komisji rekrutacyjnej poinformowała mnie, że programista pracuje tylko z komputerem, dlatego nie muszą ze mną bezpośrednio rozmawiać. Ważne, bym umiał się dobrze dogadywać z komputerem.

Można sobie tylko wyobrazić jak bardzo byłem zdenerwowany. Szybko zrobiłem test, nie starałem się nawet za bardzo nad jego poprawnych wypełnieniem i od razu wyszedłem z biura. To był najgorszy job interview w moim życiu!

Mateusz
Brak komentarzy

Zostaw komentarz